Mieszkam w wysokiej
wieży otoczonej fosą
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą
Mam parasol, który chroni mnie przed nocą
Siedział
późnym wieczorem na balkonie i patrzył w gwiazdy. Myślał o tym, co w ostatnim
czasie wydarzyło się w jego sportowym życiu. Co czuł? Smutek, żal i
rozczarowanie. Przecież robił wszystko, by zdobyć uznanie w oczach trenera. A
co dostał w zamian? Nic. Nie pojedzie do Rio, nie będzie razem z kolegami
walczyć o najwyższe cele. O medal Igrzysk Olimpijskich.
Oddycham głęboko,
stawiam piedestały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały
Starał się.
Myślał, że będzie dobrze, że dostanie szansę w zamian za to, jak przyczynił się
do tego, by drużyna uzyskała kwalifikację do Igrzysk. Niestety, odpadł. W
najgorszym możliwym momencie, w końcu nie był już młodzieniaszkiem. Tegoroczne
Igrzyska w Rio były najprawdopodobniej ostatnimi, w których mógłby wziąć
udział. Na kolejne, które odbędą się za cztery lata, nikt go już zapewne nie
powoła. Nadejdą inni, młodsi i zdolniejsi zawodnicy, który z powodzeniem go
zastąpią.
Mieszkam w wysokiej
wieży, ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic
Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic
Decyzja
trenera wydawała mu się mocno krzywdząca, ale przecież nie mógł nic zrobić. Jedynym
plusem całej tej sytuacji było to, że mógł wybrać się na wakacje. Odpocząć od
całego tego zgiełku i w spokoju przetrawić ostatnie wydarzenia. A potem, po powrocie, rzucić się w wir pracy i
zająć trenowaniem do sezonu ligowego.
Palą się na stosie
moje ideały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały
Nie uważał,
że rywalizację z innymi środkowymi przegrał sportowo, chociaż usilnie próbował
to sobie wmówić. Chciał znaleźć jakiekolwiek wytłumaczenie tego, dlaczego
został odrzucony. Starał się przecież jak mógł, robił wszystko co w jego mocy,
by grać jak najlepiej i pomagać drużynie. Wydawało mu się, że jest całkiem
niezły, że jego wyniki są zadowalające. A jednak przegrał z kontuzjowanym
kolegą, który stracił praktycznie cały sezon na leczeniu. Czuł się
niedoceniony i potraktowany niesprawiedliwie. Miał do tego prawo. Przynajmniej
teraz, kiedy cała ta sprawa była jeszcze świeża.
Nie chciał jednak krytykować swoich kolegów. Wierzył, że sobie poradzą i mocno trzymał za nich kciuki. Trzeba było tylko przełknąć gorycz porażki. Wiedział, że mu się to uda, potrzebował tylko czasu. A potem powinno być już tylko lepiej.
Nie chciał jednak krytykować swoich kolegów. Wierzył, że sobie poradzą i mocno trzymał za nich kciuki. Trzeba było tylko przełknąć gorycz porażki. Wiedział, że mu się to uda, potrzebował tylko czasu. A potem powinno być już tylko lepiej.
Stawiam świat na
głowie do góry nogami
Na odwrót i wspak bawię się słowami
Na białym czarnym kreślę jakieś plamy
Nie zamierzał jednak kończyć kariery reprezentacyjnej,
ani obrażać się na trenera czy kolegów. Wierzył w swoje dalsze występy w
Reprezentacji i nie zamierzał się poddać. Wręcz przeciwnie, zamierzał zrobić
wszystko, by zaliczyć udany sezon ligowy i ponownie otrzymać powołanie do
kadry. W końcu w przyszłym roku drużynę czekały Mistrzostwa Europy. I on
zamierzał wziąć w nich udział.Na odwrót i wspak bawię się słowami
Na białym czarnym kreślę jakieś plamy
Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały
~.~
Nietrudno się domyślić, o kim jest ta siatura. Zostawiam ją do oceny, wraz z jedną z moich ulubionych piosenek, która ostatnio wszędzie mi towarzyszy. Mam nadzieję, że się spodoba.